Info
Hej!Witam na moim blogu rowerowym :) Zostawilem z tyłu w
sumie: 53796.12 km
offroad: 2520.45 km
średnia: 23.21 km/h i jeszcze jestem za cienki aby smigac szybciej ;)
Pozdrawiam mxdanish
Wiecej o mnie.
Odwiedzone regiony
Statystyki
Ostatnie zdjęcia
Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2015
Dystans całkowity: | 852.51 km (w terenie 9.00 km; 1.06%) |
Czas w ruchu: | 36:24 |
Średnia prędkość: | 23.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 86 (43 %) |
Suma kalorii: | 53004 kcal |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 38.75 km i 1h 39m |
Więcej statystyk |
44.78 km
01:57 h
Prędkość śr.: 22.96 km/h
Prędk. max.: 52.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:2.0 °C
Kal.: 2674 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Trochę się rozwiało
Poniedziałek, 16 lutego 2015 · dodano: 16.02.2015 | Komentarze 0
Dziś dało czadu... Od rana jak zaczęło dmuchać tak trzymało przez cały dzień.Rano wiatr szybko mnie wybudził z otumanienia, od samego początku drogi do pracy wiało mocno w twarz. Mimo wszystko zacisnąłem zęby i i jakoś posuwałem się do przodu w tempie żółwim. W planach miałem rano zrobić małą nadwyżkę ale jako że tempo było słabsze niż wcześniej zakładałem musiałem skrócić aby się nie spóźnić do pracy.
Po fajrancie jeszcze na moment ruszyłem znowu pod wiatr w stronę Redłowa i wracałem promenadą w stronę domu. Po raz kolejny zahaczyłem o Skwer Kościuszki gdzie na końcu powitał mnie mały tajfunik - sam miód :)
Dalej do domu już z wiatrem w plecy więc zupełnie bez wysiłku można było trzymać 35-40 km/h :)
Pomijając wiatr pogoda piękna, słoneczko, zero chmur - rewelacja.
PS. Wczoraj udało się wylicytować korbę w Ultegrze do szosy :) Cena 200 zł i zużycie na zdjęciach jakby znikome :) Przyda się w upgrejdzie.
35.81 km
01:30 h
Prędkość śr.: 23.87 km/h
Prędk. max.: 54.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:3.0 °C
Kal.: 2175 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Po promenadzie przy pięknej pogodzie
Piątek, 13 lutego 2015 · dodano: 13.02.2015 | Komentarze 0
Przepiękna pogoda... Słoneczko, lekki wiatr, zero chmur, sucho na drodze, rewelacja.Do pracy zaspałem więc najkrótszą drogą tak aby zdążyć na 7 a po pracy spacerkiem do Gdyni nad morze, przejechałem promenadą (masa ludzi na spacerze, rowerach lub biegających) i po raz pierwszy od roku zajechałem na koniec Skweru Kościuszki.
Gdyby nie fakt, że nie miałem czasu posiedzieć, to bym klapnął na ławce i normalnie jak człowiek wypił piwko na słoneczku :)
Aż się nie chciało wracać o domu a z tego lenistwa tempo obrałem iście spacerowe :)
A przy okazji zaliczony pierwszy tysiąc w 2015. Wcześniej o około 6 tygodni niż w 2014 :) Dobra prognoza :)
30.44 km
01:22 h
Prędkość śr.: 22.27 km/h
Prędk. max.: 35.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:2.0 °C
Kal.: 1799 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Spraw załatwianie znowu
Środa, 11 lutego 2015 · dodano: 11.02.2015 | Komentarze 0
Kolejny dzień zleciał na ganianiu i załatwianiu spraw. Mało czasu kruca bomba...Pogoda piękna, słoneczko, w miarę ciepło tylko znowu prognozy wietrzne można było włożyć między książki. Miało od dziś nie wiać a niestety nic sie prawie nie zmieniło od wczoraj. I znowu marudzę... ;)
48.62 km
02:03 h
Prędkość śr.: 23.72 km/h
Prędk. max.: 34.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:3.0 °C
Kal.: 2956 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Takie sobie kręcenie
Wtorek, 10 lutego 2015 · dodano: 10.02.2015 | Komentarze 0
Piękna pogoda!! Tegoroczna zima nie przestaje mnie zaskakiwać i wcale nie ukrywam, że mi się taki stan podoba :)Słoneczko świeci, drogi suche, perfekt... no może ten wiatr mógłby być mniejszy. W końcu jestem Polakiem i trochę pomarudzić muszę zawsze.
Mimo, iż przy gwałtowniejszych podmuchach rower prawie stawał dęba, miło się kręciło. Kolejny dzień na żyletki czasowe :)
52.66 km
02:10 h
Prędkość śr.: 24.30 km/h
Prędk. max.: 40.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:1.0 °C
Kal.: 3221 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Spraw załatwianie
Poniedziałek, 9 lutego 2015 · dodano: 10.02.2015 | Komentarze 0
Kolejny wietrzny dzień, choć na szczęście nie dmucha tak mocno jak wczoraj. Do pracy jak zwykle, z dołu woda z góry woda a po południu miłe zaskoczenie - słoneczko wyszło i pięknie przygrzało. Przy wiaterku i słońcu asfalt szybko się osuszył a resztki śniegu, zalegające gdzieś po kątach, poznikały zupełnie. Idealnie na mała przejażdżkę. Akurat było mi to na rękę, ponieważ po pracy miałem parę spraw do załatwienia w Wejherowie.W kierunku Wejherowa wiatr ciągle w twarz (kiedy ja się do tych wiatrów przyzwyczaję??), tak więc maska na gębę i wio :) Załatwiłem co miałem załatwić, i powrót do Rumi z wiaterkiem oraz słońcem grzejącym w plecy... ech brakuje mi wakacji. Mimo, iż zima w tym roku nie przypomina w nawet najmniejszym stopniu zim, które zachowały się w mojej pamięci, zaczyna mi brakować długich jasnych wieczorów i słonecznych poranków....
No cóż...pokręciłem się jeszcze chwilę po mieście i... zgłodniałem :)
32.96 km
01:38 h
Prędkość śr.: 20.18 km/h
Prędk. max.: 31.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:-2.0 °C
Kal.: 1870 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Ciemno, zimno, śnieg i lód...
Niedziela, 8 lutego 2015 · dodano: 09.02.2015 | Komentarze 0
Jednak nie wyszedł weekend wolny ;) Zachciało się iść na rower wieczorem, a że wiało okrutnie to kierunek obrałem leśny. Początek spokojnie, podjazd do lasu na szmelcie, potem nawet kocie łby nie były dramatem, co więcej, nawet podjazd pod góre w Reszkach po śniegu okazał się fajny ale to co spotkałem na górze przerosło mnie :) Na szczycie, na otwartym terenie czekało na mnie lodowisko i wichura. Dmuchało tak mocno że przesuwało mnie z rowerem bokiem na lodzie... Szybka decyzja, schodzę z roweru, na nogach wracam te parę metrów z powrotem do lasu i zmiana trasy na krótszą. Potem już poszło super, zjazd do Wejherowa na heblach, a do Rumi asfaltem z wiatrem w plecy śmignąłem jak na silniku :) Tylko napęd po tej śnieżno-solnej wycieczce przestał współpracować :)
34.42 km
01:26 h
Prędkość śr.: 24.01 km/h
Prędk. max.: 35.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:-4.0 °C
Kal.: 2095 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Zmęczenie
Piątek, 6 lutego 2015 · dodano: 06.02.2015 | Komentarze 0
Wczorajsza piłka dała mi w kość...Dziś ledwo się podniosłem a do pracy kulałem się jakbym pierwszy raz na rowerze siedział :)
Do tego dodać -6 plus lekki wiatr i tyle w temacie.
Po południu odżyłem, wsiadłem na rower i te niezbędną godzinkę przekręciłem już swobodnie, mimo wiatru prosto w twarz. Na więcej nie starczyło czasu ale i tak jak na zimowe miesiące idzie całkiem szybko do przodu :)
Jak się uda to może w weekend jeszcze wyskoczę ale chyba potrzebuję jeden dzień przerwy.
34.99 km
01:32 h
Prędkość śr.: 22.82 km/h
Prędk. max.: 45.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:-4.0 °C
Kal.: 2085 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Mroźno
Czwartek, 5 lutego 2015 · dodano: 05.02.2015 | Komentarze 0
Dziś rano dało się czuć mrozek. -6 na termometrze, brak wiatru ale wilgoć dała czadu.Do pracy ruszyłem na 8 tym razem więc już było zupełnie jasno a piękne czerwone słońce wyłaziło spomiędzy bloków na horyzoncie :)
Po pracy bardzo lajtowo i w sumie krótko bo wieczorem jest zaplanowana piłka i wtedy trzeba będzie mieć choć niewielkie zapasy energii :)
Delektuję się zmniejszonym ruchem na drogach - w końcu ferie są więc ludziska, przynajmniej w jakiejś części urlopy pobrali :)
50.64 km
02:10 h
Prędkość śr.: 23.37 km/h
Prędk. max.: 47.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:-2.0 °C
Kal.: 3049 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Robi się zimno
Środa, 4 lutego 2015 · dodano: 05.02.2015 | Komentarze 0
Powoli idą mrozy :) Rano -5, spora wilgotność więc już czuć było chłodek na twarzy zwłaszcza że chwilowo zostałem bez okularów. Na szczęście dzień bez wiatru więc nie potęgował odczucia zimna.Po pracy pokręciłem sie po miejskich ścieżkach bez spinki.
Całkiem przyjemnie.
44.46 km
01:51 h
Prędkość śr.: 24.03 km/h
Prędk. max.: 45.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:2.0 °C
Kal.: 2698 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Do pracy a potem z Wrzeszcza do domu
Wtorek, 3 lutego 2015 · dodano: 03.02.2015 | Komentarze 0
Do pracy jak zwykle tylko tym razem po świeżej warstwie zmrożonego śniegu. Parę razy uciekło mi koło na wyślizganym asfalcie w Rumi ale w Gdyni już posypane grubo więc tylko mokro.Po pracy kurs autem do Wrzeszcza do kliniki i do domu na kołach. Zjechałem cała trasę po ścieżkach i generalnie lipa jest. W Gdańsku ciągłe zmiany z lewej na prawą stronę ulicy i z powrotem, a potem światła, światła i światła. Sopot przeleciałem dołem więc obyło się bez większych problemów, a Gdynia jak to Gdynia, warstwa piachu na DDRze, na całej długości i część odcinków zasypana/oblodzona na tyle mocno że trzeba było nieźle uważać aby się z glebą nie przywitać z hukiem.
Dawno rowerem Sopotu nie odwiedzałem więc całkiem miło było zajrzeć na stare śmieci :)