Info
Hej!Witam na moim blogu rowerowym :) Zostawilem z tyłu w
sumie: 53796.12 km
offroad: 2520.45 km
średnia: 23.21 km/h i jeszcze jestem za cienki aby smigac szybciej ;)
Pozdrawiam mxdanish
Wiecej o mnie.
Odwiedzone regiony
Statystyki
Ostatnie zdjęcia
Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2018
Dystans całkowity: | 1063.70 km (w terenie 2.00 km; 0.19%) |
Czas w ruchu: | 45:07 |
Średnia prędkość: | 23.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.00 km/h |
Suma podjazdów: | 4018 m |
Suma kalorii: | 36944 kcal |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 62.57 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
134.99 km
05:25 h
Prędkość śr.: 24.92 km/h
Prędk. max.: 58.00 km/h
W górę: 603 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:15.0 °C
Kal.: 6116 kcal
Rower: Orzełek
Wiatr rozpieprzył mi plany...
Poniedziałek, 30 kwietnia 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 1
Szkoda gadać.... od jakiegoś czasu borykam się z totalną niechcicą do roweru. Nie mam ochoty nic jeździć, ciężko mi się rano wstaje a nie mówię już o niczym dłuższym...Plany na ten tydzień miałem już dawno, pierwotnie miało być 600km po zach.pom. z Pawłem, Paweł nie mógł, a samemu w nocy po wiochach słabo się kręci... Potem zmieniłem plan na 260km po gminy i znowu się zmieniło, tym razem z powodu planowanych burz na popołudnie. W sumie prognozy się sprawdziły i było oberwanie chmury... Bardzo nieprzyjemne.
Finalnie zdecydowałem się na rundę po okolicy czyli Żarnowiec, 3 rundki dookoła zbiornika i akurat wyszłoby 200km...
Rano wiało, ale nie strasznie, wsiadłem na rower i jadę do Bolszewa, przez miasto, potem zakrytymi terenami do Choczewa, cały czas wiatr sprzyjający ale nie aż tak mocno odczuwalny. W Choczewie na górce, na odkrytym terenie, odbiłem na wschód i się kur*a zaczęło...
Wmordewind zabił mnie w 5km, z górki musiałem dokręcać aby trzymać prędkość, na prostej ledwie 20km/h a pod górę już nie komentuję... Kląłem....
Zrobiłem 1 rundę dookoła zbiornika i stwierdziłem że wracam do domu ponieważ w perspektywie miałem jakieś 30-40km pod wiatr.
Zmordowałem się okrutnie...
Z jednej strony - moja niechcica i pewnie słabsza noga, z drugiej ten kur***ski wiatr...
Do dupy
21.00 km
00:55 h
Prędkość śr.: 22.91 km/h
Prędk. max.: 39.00 km/h
W górę: 82 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:12.0 °C
Kal.: 1033 kcal
Rower: Orzełek
Praca
Środa, 25 kwietnia 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 0
34.77 km
01:26 h
Prędkość śr.: 24.26 km/h
Prędk. max.: 52.00 km/h
W górę: 118 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:13.0 °C
Kal.: 1853 kcal
Rower: Orzełek
Praca
Wtorek, 24 kwietnia 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 0
20.73 km
00:54 h
Prędkość śr.: 23.03 km/h
Prędk. max.: 35.00 km/h
W górę: 75 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:14.0 °C
Kal.: 1046 kcal
Rower: Orzełek
Praca
Poniedziałek, 23 kwietnia 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 0
61.06 km
02:22 h
Prędkość śr.: 25.80 km/h
Prędk. max.: 52.00 km/h
W górę: 357 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:16.0 °C
Kal.: 3087 kcal
Rower: Orzełek
Krótkie 2h po pracy
Czwartek, 19 kwietnia 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 0
23.69 km
01:00 h
Prędkość śr.: 23.69 km/h
Prędk. max.: 32.00 km/h
W górę: 108 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:15.0 °C
Kal.: 1284 kcal
Rower: Orzełek
Praca
Środa, 18 kwietnia 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 0
31.79 km
01:20 h
Prędkość śr.: 23.84 km/h
Prędk. max.: 38.00 km/h
W górę: 118 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:10.0 °C
Kal.: 1609 kcal
Rower: Orzełek
Praca
Wtorek, 17 kwietnia 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 0
23.80 km
01:06 h
Prędkość śr.: 21.64 km/h
Prędk. max.: 32.00 km/h
W górę: 102 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:14.0 °C
Kal.: 1109 kcal
Rower: Orzełek
Praca
Poniedziałek, 16 kwietnia 2018 · dodano: 11.05.2018 | Komentarze 0
259.81 km
11:32 h
Prędkość śr.: 22.53 km/h
Prędk. max.: 57.00 km/h
W górę: 800 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:12.0 °C
Kal.: 4698 kcal
Rower: Orzełek
Nocna przejażdżka z Panią i Panem dodoełk :)
Sobota, 14 kwietnia 2018 · dodano: 16.04.2018 | Komentarze 0
Już na początku tygodnia Paweł wspominał o wyjeździe rowerowym z Gosią, okazało się że termin podpasował, trasa również, więc dlaczego by nie skorzystać skoro jeszcze mnie nie mają dość.Wsiadłem w pociąg po obiedzie i już przed 21 byłem na miejscu w Giżycku. Na peronie czekali już Paweł z Gosią. Małe zakupy na miejscu w sklepie, wsiadamy na rowery i ruszyliśmy na Gdańsk.
Początek na pogaduchach, górki z okolic Reszla minęły bez problemu. Krótkie regularne postoje dla pęcherza, smarowania dupy i rozciągania. Trochę kiepski odcinek drogi przed Lidzbarkiem a potem ładna szosa aż do Pasłęka.
Około 23 zacząłem ziewać i już wiedziałem że będzie do dupy w tej kwestii. Przed 3:00 się wzmogło i wymusiłem krotką pauzę na przystanku. Nie pomagały dopalacze ani gadanie. Tak szczerze mówiąc zamknięcie oka na minutę także niewiele pomogło. Dopiero o świcie jak strzeliłem drzemkę na przystanku na kilka minut, postawiło mnie to na nogi i do końca miałem już spokój.
Pogodowo miało być przyjemniej niż tydzień temu. Nie wiem czy to mi coś dolegało, ale stale czułem przenikliwy ziąb. Nawet założyłem dodatkową warstwę co finalnie nie przyniosło wielkiej ulgi. Po prostu było mi chłodno i niefajnie.
Większość drogi wiaterek był lekki i boczny, dopiero od Pasłęka wzmógł się i zaczął pomagać.
Końcówka częściowo po remontowanej 7mce, potem Żuławskimi drogami i na koniec zwiedzanie starówki w Gdańsku przy czym 2.3 km przed dworcem Gosia postanowiła złapać gumę :P:P
Generalnie wyjazd sporo lżejszy, przyjemniejszy z mniejszymi dolegliwościami. Dupa nadal boli i trochę mnie to martwi, porównując jednak do zeszłego weekendu, z plecami lepiej, z dłońmi również, a stopy na razie w nowych butach mają komforcik.
Gmin zero :)
23.40 km
00:56 h
Prędkość śr.: 25.07 km/h
Prędk. max.: 37.00 km/h
W górę: 85 m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:14.0 °C
Kal.: 1174 kcal
Rower: Orzełek