Info
Hej!Witam na moim blogu rowerowym :) Zostawilem z tyłu w
sumie: 53796.12 km
offroad: 2520.45 km
średnia: 23.21 km/h i jeszcze jestem za cienki aby smigac szybciej ;)
Pozdrawiam mxdanish
Wiecej o mnie.
Odwiedzone regiony
Statystyki
Ostatnie zdjęcia
121.21 km
04:06 h
Prędkość śr.: 29.56 km/h
Prędk. max.: 52.00 km/h
W górę: m
CAD avg:
HR avg:
Temp.:24.0 °C
Kal.: 9723 kcal
Rower: RIP - Merida składak
Kaszebe Runda Mini 120km
Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 2
Dziś razem ze znajomymi wysoczyliśmy na Kaszebe Rundę. U kumpli było to trzecie u mnie pierwsze podejście.Cel? Miała być średnia z jazdy 27km/h.
Zaczęliśmy równo, trzymaliśmy około 30km/h, po 33km pierwszy bufet, pochłonąłem pączka, odwiedziłem kibelek i dalej w drogę.
Postój zajął 7 minut a następny zaplanowany na 80-tym km więc 50km drogi przed nami.
Do połowy trasy jechaliśmy wszyscy razem, lekko nieudolne amatorskie zmiany w prowadzeniu grupy, czasem ktoś się dołączył ale generalnie lecieliśmy w czwórkę. Mijaliśmy dziesiątki rowerów, co tu dużo mówić - 1300 osób w tej edycji brało udział (!!).
W pewnym momencie (około 60-tego km), gdy prowadziłem grupę, odwróciłem się i okazało się że zostałem sam :/ Żeby było śmieszniej - od paru minut spokojnie do nich mówiłem nie wiedząc, że za mną jest pusto :P
No cóż, 20km w samotności, krótka przerwa którą spędziłem na regulacji hamulca przedniego bo zaczął ocierać o tarczę, w międzyczasie chłopaki dołączyli do bufetu, więc napełnili zbiorniki i dalej w drogę.
Do mety 40km, od początku wróciłem na stary rytm i okazało się, że trasę muszę kończyć sam. Co jakiś czas mijały mnie małe grupki szosowców, przebrnąłem przez spory podjazd na 90km i dalej wiatr (mimo że niewielki) zaczął pomagać. Noga podawała więc prędkość przelotowa stanęła na 35km/h, złapałem się na koło małej grupy kolegów na szosach i w ten sposób podbiłem sobie średnią na finishu :)
Meta, piwko, spagetti, pamiątkowy medal i zadowolenie :D
Rower standardowy MTB, tyle że założyłem slicki Bontragera SR1 26x1.5. Totalne łysole :) Dlatego też zadowolenie wielkkie bo średnia pod 30km/h a zmęczenie niewielkie. Bardziej odczułem w głowie brak snu po wczorajszym weselu w pracy niż zmęczenie w nogach.
Za rok - 225km, może już na swojej szosie :D