Krótko, po lesie, po śniegu

Niedziela, 24 stycznia 2016 · dodano: 24.01.2016 | Komentarze 0

Po sobotnim lenistwie, mimo braku chęci udało się namówić siebie na małą godzinkę kręcenia.
Do Gdyni asfaltem a potem do lasu. W Demptowie wjechałem do parku nieznaną dla siebie drogą i jechałem po prostu przed siebie nie obierając żadnego konkretnego celu. Droga stale pięła się w górę więc wnioskowałem, że dojadę gdzieś do Łężyc i nie myliłem się. Nawierzchnia... no cóż, śniegu sporo, raj dla narciarzy biegowych a dla rowerów niekoniecznie :) Były momenty, że pod ostrzejsze górki nie dałem rady wjechać, na mokrym śniegu moje koła po prostu mieliły nie łapiąc przyczepności a ja tylko niepotrzebnie ryłem.
Z Łężyc już asfaltem z górki, więc miałem okazję przeczyścić i dogrzać tarcze hamulcowe ;)
Wniosek jest jeden - żadne bieganie nie zastąpi mi roweru!