Info
Hej!Witam na moim blogu rowerowym :) Zostawilem z tyłu w
sumie: 53796.12 km
offroad: 2520.45 km
średnia: 23.21 km/h i jeszcze jestem za cienki aby smigac szybciej ;)
Pozdrawiam mxdanish
Wiecej o mnie.
Odwiedzone regiony
Statystyki
Ostatnie zdjęcia
205.07 km
07:40 h
Prędkość śr.: 26.75 km/h
Prędk. max.: 60.00 km/h
W górę: 1507 m
CAD avg: 80
HR avg:
Temp.:15.0 °C
Kal.: 5500 kcal
Rower: 2Danger ex. Spec
Do Chojnic czyli wreszcie łatam dziurę w pomorskiem
Czwartek, 26 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 1
Od roku zbierałem się aby zakleić dziurkę w postaci Człuchowskiej gminy miejskiej. Dziurka ta powstała podczas mojej rundy po województwie, którą to wówczas planowałem nie zwracając uwagi na gminy.Zawsze coś mi wypadało i wyjazd był skutecznie odwlekany. Tym razem pomógł mi kolega z pracy, który postanowił odwiedzić babcię w okolicach Bytowa oraz przy okazji ustanowić swój rekord w jednorazowym przejeździe.
Fajnie się złożyło bo i mi i jemu termin podpasował.
Ruszyliśmy o 8 rano z Gdyni Chyloni. Pogoda miała być super, około 14 st., zachmurzenie i lekki wiatr w plecy.
Trasa nasza prowadziła na Kaszuby czyli od razu byliśmy skazani na intensywny podjazd pod ul. Marszewską. Na szczęście obaj stwierdziliśmy że nie ma sensu wypruwać z siebie flaków na pierwszych km i tą 4km górkę pokonaliśmy w ślimaczym tempie.
Potem było już przyjemnie. Wiaterek był lekko boczny o małej sile ale czasem wyraźnie było czuć jak pomagał, brak słońca (na początku przynajmniej) to kolejny plus, więc powoli mijaliśmy kolejne miejscowości bez pośpiechu zaliczając kaszubskie garby.
Jurek miał kończyć około 140km a ja jechałem do końca swojej trasy więc około 200km w planie. Czasu mieliśmy do mojego pociągu około 9h więc aż nadmiar, stąd tez brak pośpiechu.
Super wyszło ponieważ z całych 200km było może z 10km słabej nawierzchni, a pozostałe to albo stare ale całkiem przyzwoite asfalty, albo tez zupełnie nówki z dofinansowań UE.
Nie ma co się rozpisywać, ponieważ postawiliśmy na jazdę a nie na zwiedzanie, jedynie co warte zauważenia to fakt iż im dalej się przemieszczaliśmy na zachód, tym robiło się cieplej. W Człuchowie było już gorąco na tyle, że musiałem odpocząć na stacji paliwowej przed słońcem, a na łapach i udach pojawiła się kolarska opalenizna...
Jadąc z Jurkiem dało się odczuć jego duże zaangażowanie na prostych i na zjazdach a totalne braki na podjazdach, to było coś dziwnego bo zazwyczaj to ja na podjazdach zostawałem a z górki nadrabiałem :)
Jak już się odłączyłem od niego, końcowe 60km pojechałem deczko mocniej. Położyłem się na lemondce i wioooo :)
Do Chojnic dojechałem przed 16 a pociąg odjeżdżał o 17:11. Wpadłem więc do maka i zjadłem hamburgera i skrzydełka. Popiłem colą i poczułem się błogo :) Podróż pociągiem minęła na słuchaniu tępych nastolatek, które non stop gadały o imprezach, chlaniu i robiły sobie durne zdjęcia :/ ech...
Po gminę Sierakowice© mxdanish
Krótki postój na przebranie© mxdanish
Selfie w trasie© mxdanish
Droga wzdłuż jeziora© mxdanish
Na dworcu w Chojnicach© mxdanish
I już w pociągu do domu© mxdanish
Dziś wpadło 7 nowych gmin:
Chmielno, Sierakowice, Borzytuchom, Tuchomie, Przechlewo, Koczała no i oczywiście Człuchów miasto
Została jedna trasa na około 130km i pomorskie będzie 'zielone' :)
Nowa rama po korektach ustawienia kierownicy sprawuje się nieźle. Muszę przyznać że jestem zaskoczony.
Mam nadzieję że dotrwa do końca sezonu ;)
No i mapka: