Info

avatar Hej!
Witam na moim blogu rowerowym :) Zostawilem z tyłu w
sumie: 53796.12 km
offroad: 2520.45 km
średnia: 23.21 km/h i jeszcze jestem za cienki aby smigac szybciej ;)
Pozdrawiam mxdanish
Wiecej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Odwiedzone regiony

Statystyki

Pogoda w Rumi

Ostatnie zdjęcia

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
278.31 km 12:41 h
Prędkość śr.: 21.94 km/h
Prędk. max.: 74.00 km/h
W górę: 2354 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:18.0 °C Kal.: 7024 kcal
Rower: Orzełek
Wspólnie z:

Powrót ze zlotu i oczywiście nie mogło być normalnie... trasa skrócona - skończyły się hamulce...

Niedziela, 20 maja 2018 · dodano: 24.05.2018 | Komentarze 2

Powrót ze zlotu. Nastawienie zupełnie inne. Czuję zmęczenie w nogach ale mam nadzieję, że będzie lepiej chociażby z powodu fajnej pogody, braku deszczu oraz jazdy w dzień.
Na jazdę z nami decyduje się Wilku.

Ruszam ubrany na długo ale szybko zdejmuję nogawki. Jest ciepło.
Trasa zaczyna się od intensywnego podjazdu. Od razu zaczynam spokojnie ale mimo tego tempa wjeżdżam zmęczony. 230m w górę i procent wysoki. Potem ma być lżej.
Czuję jakbym nie do końca wykorzystywał nogi z powodu zbyt nisko położonego siodełka. Podnoszę je o kilka mm i jest mam wrażenie lepiej.
Od Birczy jedziemy bocznymi drogami, drugi podjazd zdecydowanie przyjemniejszy dwie, trzy serpentynki i jestem na górze. Na miękko. Może to dlatego że jest dzień, może dlatego że na względnej świeżości a może to przez poprawioną pozycję na rowerze. Nieważne. Ważne że jest lepiej.
Do kolejnej góreczki mamy około 20km i to jest bardzo przyjemny odcinek. Strumień, wąska droga przez małe miejscowości, cerkwie, folklor. Pogoda pikna i jakoś się jedzie.

Przed Sanokiem najwyższy podjazd ale zarazem w miarę łagodny. Wtaczamy się na górę z minutowym postojem na kilka zdjęć ponieważ widok jest zacny.
Z góry serpentyny, ostrożnie, ponieważ rower rozpędza się bardzo chętnie a nie chciałbym sobie zrobić krzywdy.

Na dole robimy zakupy w sklepie, stwierdzamy wspólnie że wydzielamy wątpliwej przyjemności zapach :P więc nie tracąc czasu jedziemy dalej. Sanok mijamy bez postoju, korygując jednocześnie trasę, ponieważ pierwotnie mieliśmy odwiedzić rynek. Zrobił to tylko Paweł. Mi się nie chciało.

Z Sanoka do Krosna poszło gładko. Do miasta dojechaliśmy z zapasem czasu i stwierdziliśmy że skorzystamy z restauracji. Niestety niehandlowa niedziela, piękna pogoda spowodowała tłumy na rynku przez co oczekiwanie na posiłek było bardzo długie. Zjedliśmy jedynie lody i postanowiliśmy zatrzymać się na Orlenie kilka km dalej.

Kolejny postój ustaliliśmy na miejscowość Biecz gdzie ma być stacja BP. Przyjemny odcinek, kilka hopek i jedna większa góreczka. Ja oczywiście wjechałem na szczyt na końcu. W Bieczu okazało się że przy stacji jest knajpka i wszyscy zamówiliśmy zestaw dnia czyli typowe żarcie BBT - rosół i schabowy :) Bonusem była mizeria, która tak na marginesie odbijała mi się przez prawie 2h.
Ten przydługi postój zamulił nas trochę a i pełne żołądki nie pomagały. Ruszyliśmy spokojnie.
Chłopaki już się ubrali na noc, ja jeszcze nie ale szybko zmieniłem zdanie i kilka km dalej założyłem nogawki oraz zmieniłem szkła w okularach na białe.
Jest wyraźnie chłodniej.

Na jakiejś górce zaczyna mi dziwnie hałasować hamulec tylny. Tracę siłę hamowanie momentalnie, przypuszczenia się potwierdzają, klocki się skończyły. W dupę...
Sprawdzałem je przed wyjazdem i wyglądały bardzo w porządku. Najwyraźniej w deszczu na zjazdach dostały mocno w zadek...

Decyzja jest szybka zostawiam chłopaków i odbijam na Tarnów na pociąg. Skracam tym samy trasę o ponad 80km.
Chłopaki pojechali sami więc pewnie zaczną wreszcie jechać swoim tempem :)

Po drodze do Tarnowa spotykam tylko jedną hopkę ale całkiem zacną. Zjazd do miasta na przednim hamulcu i wreszcie pociąg.
Nie byłem zmęczony aż tak mocno, czułem nogi ale wszystko w granicach normy. Znacznie lepiej niż w drodze na zlot.
Coś jednak musiało mi przeszkodzić. Trudno.

+30 gmin:
Bircza, Dydnia, Tyrawa Wołoska, Sanok miejski i wiejski, Bukowsko, Zarszyn, Besko, Rymanów, Iwonicz Zdrój, Miejsce Piastowe, Krościenko Wyżne, Krosno, Chorkówka, Jedlicze, Tarnowiec, Jasłow miejski i wiejski, Kołaczyce, Brzyska, Skołyszyn, Biecz, Gorlice miejski i wiejski, Moszczenica, Łużna, Bobowa, Ciężkowice, Gromnik, Tuchów


Kategoria 3. 100-?, Gminy, Imprezy


Komentarze
mxdanish
| 11:50 czwartek, 24 maja 2018 | linkuj A masz jeszcze ochotę ze mną się kulać? :D:D:D:D może gdzieś po płaskim :P
dodoelk
| 11:37 czwartek, 24 maja 2018 | linkuj Nie było tak źle :) Miejmy nadzieję że limit pecha na ten rok wykorzystałeś. Teraz pozostaje spinać tyłek na kolejne (mam nadzieję) wyjazdy po gminy - bo planów kilka w szufladzie leży.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ijree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]