Info

avatar Hej!
Witam na moim blogu rowerowym :) Zostawilem z tyłu w
sumie: 53796.12 km
offroad: 2520.45 km
średnia: 23.21 km/h i jeszcze jestem za cienki aby smigac szybciej ;)
Pozdrawiam mxdanish
Wiecej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Odwiedzone regiony

Statystyki

Pogoda w Rumi

Ostatnie zdjęcia

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
25.35 km 01:08 h
Prędkość śr.: 22.37 km/h
Prędk. max.: 31.00 km/h
W górę: 152 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:20.0 °C Kal.: 1125 kcal
Rower: Radon

Praca

Wtorek, 11 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 0


Kategoria 1. 0-50, Ok. Rumii

Dane wyjazdu:
24.71 km 01:06 h
Prędkość śr.: 22.46 km/h
Prędk. max.: 33.00 km/h
W górę: 218 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:25.0 °C Kal.: 1104 kcal
Rower: Radon

Praca

Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 · dodano: 11.08.2015 | Komentarze 1

Ostatnie załatwianie spraw przed wyjazdem i czyszczenie roweru :)

Kategoria 1. 0-50, Ok. Rumii

Dane wyjazdu:
20.63 km 00:52 h
Prędkość śr.: 23.80 km/h
Prędk. max.: 32.00 km/h
W górę: 127 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:25.0 °C Kal.: 947 kcal
Rower: Radon

Praca

Piątek, 7 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 0

Krótko, gorąco i się zgrzałem :)

Kategoria 1. 0-50

Dane wyjazdu:
46.21 km 02:01 h
Prędkość śr.: 22.91 km/h
Prędk. max.: 57.00 km/h
W górę: 288 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:25.0 °C Kal.: 2142 kcal
Rower: Radon

Upalnie, miastowo, lajtowo

Czwartek, 6 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 0

Ciepło... wiatr stanął i nawet od morza niewiele chłodu ciągnęło. Mimo wszystko postanowiłem po pracy chociaż trochę się przejechać i sprawdzić czy z achillesem lepiej.
Dwa podjazdy - pod szpital redłowski i serpentyny - z noga ok. Poza tym, że nie ma czym oddychać, jest w porządku. Wszechobecny pył zawalił mi cały rower, więc w weekend czeka mnie jeszcze czyszczenie.

Mimo wszystko trzeba sie oszczędzać, bo czasu coraz mniej do wyjazdu.

Kategoria 1. 0-50, Ok. Rumii

Dane wyjazdu:
39.77 km 01:48 h
Prędkość śr.: 22.09 km/h
Prędk. max.: 36.00 km/h
W górę: 254 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:24.0 °C Kal.: 1800 kcal
Rower: Radon

Praca i delikatnie po mieście

Środa, 5 sierpnia 2015 · dodano: 06.08.2015 | Komentarze 0

W ramach kuracji chrupiącego achillesa nadal kręcę lekko i z głową.
Maści i piguły pomagają, jest lepiej, ale czasu coraz mniej do wyjazdu i nie chciałbym go odwoływac z powodu małej kontuzji :)

Kategoria 1. 0-50, Ok. Rumii

Dane wyjazdu:
23.45 km 01:05 h
Prędkość śr.: 21.65 km/h
Prędk. max.: 31.00 km/h
W górę: 181 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:24.0 °C Kal.: 1058 kcal
Rower: Radon

Praca

Poniedziałek, 3 sierpnia 2015 · dodano: 03.08.2015 | Komentarze 0

Pewnie powinienem odpocząć i pojechać do pracy autem, ale po co... Nogi zmęczone, daje się to odczuć, dłonie i zadek obolałe a poza tym coś mi 'chrupie' w achillesie. Mam nadzieję że to nie odnowiło się zapalenie pochewek, które za mną się szwęda od jakiegoś czasu :(
Krótko i spacerowo, na dziś wystarczy.

Kategoria 1. 0-50, Ok. Rumii

Dane wyjazdu:
422.18 km 17:25 h
Prędkość śr.: 24.24 km/h
Prędk. max.: 49.00 km/h
W górę: 2237 m
CAD avg: 71 HR avg:111
Temp.:5.0 °C Kal.:18210 kcal
Wspólnie z:

Gminobranie w okolicach Olsztyna

Niedziela, 2 sierpnia 2015 · dodano: 02.08.2015 | Komentarze 1

Zaczęło się od tego że Paweł zaplanował wyjazd po kilka gmin w okolicach Gdańska. Fajnie się złożyło, że akurat znalazłem czas, więc postanowiłem się z nim zabrać ale delikatnie zmienioną trasą. Oni (razem z Gosią i Jankiem) mieli wystartować z Ełku i kierować się na Olsztyn a ja startując z Olsztyna miałem do nich dołączyć w Sorkwitach.
Pięknie wyszło, że od przyjazdu pociągu miałem jakieś 4h do spotkania więc postanowiłem zakręcić pętle wokół Olsztyna i przy okazji zebrać tamtejsze gminy do kolekcji.

Od rana w domu chaos, szybko przygotowałem dzieci na wyjazd do niani, zawiozłem je i utknąłem w korku wracając... Gdy dojechałem do domu, przebrałem się, dokończyłem pakowanie i okazało się, że z czasem do pociągu stoję 'na żyletki'. Szybko na rower i jak głupek pocisnąłem w kierunku Gdynia łamiąc po drodze sporo przepisów. Dotarłem 5 minut przed rozkładowym odjazdem ale pociąg okazał się spóźniony o 30 minut, do kas oczywiście jak to w sezonie kolejka ogromna więc od razu zrezygnowałem ze stania i udałem się do konduktora. O ile problemów z biletem nie było, to z miejscem jak to zwykle bywa, takowe się pojawiły. W końcu wylądowałem z rowerem w przedsionku zajmując zaszczytne miejsce przy kiblu.
Masa ludzi postanowiła spędzić weekend w Olsztynie i jechać właśnie tym pociągiem, więc ruch na drodze do kibla panował non stop, a moja trasa minęła mi na przesuwaniu roweru i przemieszczaniu się z kąta w kąt.

W końcu dotarłem do Olsztyna Zach, wysiadłem i od razu ruszyłem w trasę. Jako, że miałem opóźnienie około 20 minut, musiałem zagęszczać ruchy aby zdążyć na umówione spotkanie i nie dać czekać ekpie. Na starcie małe zakupy na shellu na wylocie z Olsztyna i jazda. Z krajowej 16-tki zjechałem szybko, zaraz za miastem i od razu trafiłem na fajną drogę, jechałem spokojnie aby się nie zamęczyć na początku a mimo wszystko Dakota całkiem szybko nabijała kilometry. Mijając kolejne wzniesienia, delektowałem się idealną pogodą na rower, pięknymi warmińskimi widokami i spokojem na drodze.

W pewnym momencie w lusterku zauważyłem czarne auto z niebieskim kogutem... hmm pomyślałem na początku, że to rządowe, ale jakoś dziwnie 'słabe' było :P Wyprzedzali mnie dwa razy zatrzymywali się przy zakrętach, w końcu podjechali do mnie zrównali się i poinformowali z uśmiechem, że za chwilę minie mnie peleton :) Okazało się, że jadę na trasie aktualnie rozgrywającego się wyścigu kolarskiego :P Dosłownie po 2 minutach stania na poboczu wyprzedził mnie peleton około 10 szosowców, pomachałem kolegom i ruszyłem dalej.
Było całkiem ciepło, a porównując z ostatnim tygodniem wręcz fantastycznie, więc napoje szybko znikały z bidonów, dlatego też jeszcze przed Sorkwitami zatrzymałem się na uzupełnienie paliwa i w końcu dotarłem na miejsce spotkania. Na liczniku 112 km, średnia prawie 28km/h.
Pod sklepem czekali już Paweł, Gosia i Janek. Dojechali kilka minut przede mną więc nasza synchronizacja udała się wzorowo :)
Zrobiliśmy 'szybkie' zakupy w sklepie, przygotowaliśmy się do drogi (usłyszałem przy okazji historię o drobnym wypadku Janka pod Mikołajkami, na szczęście rower cały a Janek skończył na odrapaniach i siniakach) i już razem ruszyliśmy krajową 16-tką.

Tempo wyraźnie spadło, ale nie przeszkadzało mi to, ponieważ z góry byłem nastawiony na przejazd turystyczny. Zignorowaliśmy zakaz wjazdu dla rowerów i pięknym asfaltem na 16-tce dojechaliśmy do Barczewa spędzając czas na rozmowach. W międzyczasie odwiedziliśmy BP aby kupić płyny i nie byłoby w tym nic specjalnego gdyby nie fakt iż Gosi wpadła latarka za wielki i ciężki regał z płynami do mycia szyb :) Musieliśmy większość butli wyciągnąć aby przesunąć szafę, heh pechowo wyszło ale latarka odzyskana.

Dalej za Barczewem oczywiście asfalt się wyraźnie pogorszył i te kilka km do Dobrego Miasta mierzyliśmy odporność naszych zadków na wstrząsy. W międzyczasie zrobiło się ciemniej i tym samym chłodniej, więc prawie wszyscy ubrali się cieplej i ruszyliśmy na Miłakowo. Asfalt miał być żyleta jak to mówi Paweł :) i faktycznie tak było - komfortowo, przyjemnie, tylko świerszcze i szum opon. Kolejny odcinek prowadził nas z Miłakowa do Ornety, gdzie staraliśmy się znaleźć stację paliwową aby wypić herbatkę ale bez powodzenia. Finalnie byliśmy zmuszeni dojechać aż do Elbląga.

Do Ebowa ;) dojechaliśmy jadąc po starej 7-ce - zerowy ruch i całkiem dobra nawierzchnia, na miejscu zajechaliśmy na stację (delikatnie łamiąc przepisy :P ) i postanowiliśmy zrobić dłuższy postój. Wciągnąłem dwa hotdogi (były mega smakowite), wypiłem pyszną, gorącą herbatę i zachciało mi się spać. Na szczęście nie tylko mi więc odosobniony nie byłem :) Niestety dłuższy postój sprawił, że ruszenie w dalszą drogę było znacznie trudniejsze a ochoty nasze zmalały niemalże do zera.
Po przekroczeniu rzeki w Elblągu, skończyły się pagórki i zaczęły się żuławskie równiny. Powoli zaczynało świtać, wiatru zero więc jechało się bardzo przyjemnie. Bez problemów i atrakcji dotarliśmy do Stegny gdzie odbiliśmy na Krynicę aby Paweł mógł zaliczyć brakujące gminy do kolekcji. Niechętnie tam się udałem (nie tylko ja z resztą) ponieważ akurat tamte gminy mam dawno odznaczone, ale co zrobić, plany były i zrealizować je było trzeba. Na szczęście Paweł zdecydował nie jechać o samej Krynicy ale jedynie do granicy gminy więc zaoszczędziliśmy ponad 10 km.

Po dojechaniu do gminy zrobiliśmy nawrotkę i udaliśmy się na prom. Na miejscu nie czekaliśmy długo, po 10 minutach prom podpłynął, zabrał nas i tym sposobem przeprawiliśmy się na drugą stronę Wisły. Dalej już poszło błyskawicznie, z Sobieszewa przez Przejazdowo szybko trafiliśmy na Gdańską starówkę. Zrobiliśmy fotkę pod Neptunem i ścieżkami rowerowymi tempem spacerowym udaliśmy się na Nowy Port i dalej nadmorskim DDRem do Brzeźna (szybkie fotki na molo), Sopotu (wizyta w McDonaldzie po kawkę) i do Gdyni.

Gosia ewidentnie miała dość, Jankowi się nie chciało zwiedzać, a ja myślałem już tylko o zimnym piwku :)

Wyjazd fajny i w gminy owocny - wpadło 16 nowych. Spokojne tempo i normalniejsza pogoda sprawiły, że przyjąłem dystans niemalże bezboleśnie - lekkie bóle były ale wszystko znośnie :)
Ile wypiłem nie mam pojęcia ale hektolitry :)

Mam nadzieję że nie będzie to mój ostatni taki wyjazd w tym roku :)

Zaliczone gminy: Barczewo, Biskupiec, Dywity, Dźwierzuty, Gietrzwałd, Godkowo, Miłakowo, Olsztyn, Pasłęk, Pasym, Purda, Sorkwity, Stawiguda, Szczytno - teren miejski, Szczytno - obszar wiejski, Świątki




Kategoria 3. 100-?, Gminy

Dane wyjazdu:
20.62 km 00:57 h
Prędkość śr.: 21.71 km/h
Prędk. max.: 30.00 km/h
W górę: 167 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:16.0 °C Kal.: 983 kcal
Rower: Radon

Praca

Piątek, 31 lipca 2015 · dodano: 03.08.2015 | Komentarze 0

Lajtowo przed weekendem.

Kategoria 1. 0-50, Ok. Rumii

Dane wyjazdu:
33.89 km 01:31 h
Prędkość śr.: 22.35 km/h
Prędk. max.: 35.00 km/h
W górę: 162 m
CAD avg: HR avg:
Temp.:15.0 °C Kal.: 1467 kcal
Rower: Radon

Spraw załatwianie

Czwartek, 30 lipca 2015 · dodano: 30.07.2015 | Komentarze 0

Dziś po ponad miesiącu pierwszy raz na MTB.
Amorek odebrany z przeserwisowania i okazało się, że źle z nim. Górne golenie w stanie bdb ale tuleja przy uszczelce na goleni dolnej wygląda słabo. Wychodzi bokiem zimowe jeżdżenie po zasolonych asfaltach :( bo rdza dość mocno zabrała się za tuleje. Tym sposobem nie udało się zlikwidować minimalnych luzów, które ostatnio zauważyłem.
Mam nadzieję, że jeszcze trochę przeżyje bo kasy na nowy brak.
Fakt, że od razu amor lepiej pracuje, przesmarowany, wyczyszczony, zalany olejem, zaczął się normalnie uginać :)

O jeździe nie ma co pisać, od rana pada, wieje i jest 15 stopni. Lato że ho ho... współczuję urlopowiczom, którzy wybrali nasze kochane morze za miejsce odpoczynku.
Przejechałem się świeżo otwartej drodze od Auchan w Rumi do obwodowej w Redzie. Fajnie, że ją zbudowali, przyda się. Oczywiście jest i DDR, co prawda z kostki ale położonej stroną niefazowaną, więc nie przeszkadza za mocno, no ale te krawężniki na przejazdach... o co kaman??? Czy ludzie którzy to projektują i wykonują, nigdy nie siedzieli na rowerze? Czy u nas zawsze musi się odwalać taką fuszerkę? Nie rozumiem tego fenomenu.

Kategoria 1. 0-50, Ok. Rumii

Dane wyjazdu:
23.83 km 00:56 h
Prędkość śr.: 25.53 km/h
Prędk. max.: 46.00 km/h
W górę: 158 m
CAD avg: 71 HR avg:
Temp.:18.0 °C Kal.: 531 kcal

Praca

Środa, 29 lipca 2015 · dodano: 30.07.2015 | Komentarze 0

Ech lato nie powala....

Kategoria 1. 0-50, Ok. Rumii